Obecnie jezdze Mondeo, jednak stara milosc nie rdzewieje i zaczynam tesknic za smigielkiem.
Moja historia wyglada tak:
Mam w domu e36 320 z 92", ktorym jezdzi ojciec od 5,5 roku, auto ma ok 330tkm nalotu, jednak od strony mechanicznej sprawuje sie wysmienicie, motor ani mysli do dzis lyknac olej ( Castrol 5W-30,jest absolutnie suchy, olej podczas spuszczania ma nadal miodowa barwe).
gorzej od strony lakierniczej tj: na aucie bylo pare ognisk korozji, ktore zneutralizowalem. Auto bylo kupione po delikatnym dzwonie jako juz naprawione.
Wtedy tego nie wiedzielismy ale niedawno, po zdjeciu korodujacego blotnika i wymianie na nowy , wnetrze wygladalo to tak:
Blotnik zostal wstawiony nowy.
Ale do rzeczy po rozmowie z ojcem doszlismy do malego porozumienia:
Biore od niego to auto i doplaca mi on 2.000zl w zamian za moje Mondeo.
I teraz wlasnie prosze o porade:
Oplaca sie?
Moje mondeo jest w idealnym stanie, ori przeb 150.000 absolutne 0 korozji, prawie full wypas.....
Czy lepiej sprzedac ta bete?
Auto podczas pobytu u nas mialo wymienione czesci za ponad 20,000zl(tyle z ojcem naliczylismy, pewno bedzie tego wiecej), caly zawias jest new lacznie z amorami, nowe hamulce (komplet),
łancuch wraz z osprzetem, i masaaa innych, klima nabita i dziala.
Minusy:
Zniszczony lakier, auto ewidentnie cale do malowania, sprzeglo prawdopodobnie ori, niewiadomo ile jeszcze pojezdzi, prawy elektrozawor szwankuje.
Tu pare fot jak on teraz wyglada, dodam, ze przedni zderzak jest obecnie pomalowany pod kolor.
Wiec teraz nie wiem, bardzo duzo czesci jest nowych, auto technicznie pewne na 101%, aby auto bylo w stanie dla mnie "fajnym" musze wylozyc ok 6.000zl...
Czy oplaca sie go brac i zrobic na cacanego, czy lepiej polecic ojcu sprzedaz jak stoi za X gotowki? Schandlowac mu MDO i kupic inne BMW?
BMW: E30/E36/E38/E91
Silnik: M52B28
Nadwozie: Coupe
Wiek: 39 Dołączył: 15 Lut 2008 Posty: 7378 Skąd: ten dym
Wysłany: 18-08-08, 23:14
nie wiem o jakim mondeo piszesz, ale skoro ma 150tys przebiegu to domyślam się że jakieś młode
ja chyba odpuściłbym to BMW od ojca, skoro piszesz że na dzień dobry 6tys PLN trzeba dołożyć, to sprzedajesz mondeo za dokładasz 6 tys i na pewno kupisz coś młodszego w niezłym stanie
ale z drugiej strony patrząc, to auto już znasz na pamięć i wiesz co masz, a jak kupisz padło i będziesz musiał inwestować
nie wiem o jakim mondeo piszesz, ale skoro ma 150tys przebiegu to domyślam się że jakieś młode
ja chyba odpuściłbym to BMW od ojca, skoro piszesz że na dzień dobry 6tys PLN trzeba dołożyć, to sprzedajesz mondeo za dokładasz 6 tys i na pewno kupisz coś młodszego w niezłym stanie
ale z drugiej strony patrząc, to auto już znasz na pamięć i wiesz co masz, a jak kupisz padło i będziesz musiał inwestować
MDO ma wiecej lat jak myslisz Ale stan auta jest powalajacy
Co do BMW to 99% samochodu jest pewne a to ze chce znowu BMW to na 101% Tylko nie wiem czy opylac toto, czy dokladac, tu jakby nie bylo mam duuuuzo rzeczy pewnych, kupic mozna zawsze cos, ale co sie kupi..... Nawet najlepszy wyjadacz marki moze kupic zlom....
Wole zgarnac auto od ojca niz od jakiegos kradzieja, jednak perspektywa kupna 325I tez mnie meczy.....
Do tego w tym BMW nie smierdzi, ani poza mna nie bylo palone
[ Dodano: Pon Sie 18, 08 23:57 ]
Jednakze jak widac auto po skromnym dzwonie...
Czy wg. Was te uszkodzenia wplywaja jakos na "jakosc" jazdy? czy bezpieczenstwo?
Wiesz , w sumie racja, lepiej brać to bmw , bo wiesz co w nim jest, niż jak kupisz parę lat młodsze a okaze się padaka.
Ja oprócz bmw, mam mondeo kombi 96 rok i ten rok to ten starszy typ, nas kosztowało mondeo sprowadzone z Niemiec , z opłatami i drobną naprawą karoseri 3900zł.
Wiesz , w sumie racja, lepiej brać to bmw , bo wiesz co w nim jest, niż jak kupisz parę lat młodsze a okaze się padaka.
Ja oprócz bmw, mam mondeo kombi 96 rok i ten rok to ten starszy typ, nas kosztowało mondeo sprowadzone z Niemiec , z opłatami i drobną naprawą karoseri 3900zł.
Propably tak zrobie, wezme to BMW, wyloze troche grosza, ale zwsze bede sie mogl cieszyc BMW.
Co do MDO, za mojego z rejestracja wyszlo mi troche ponad dyche za 96r 2.0 Ghia. Ogolnie nie mam na co narzekac Auto w cyc, ale 6 garow w rzedzie nie ma
BMW: E46 sedan & E36 Convertible & E30 Tur
Imię: Karol
Nadwozie: Sedan
Wiek: 41 Dołączył: 24 Sty 2008 Posty: 15498 Skąd: Kozienice
Wysłany: 19-08-08, 19:34
Nie wiem co bym zrobił.
Beemkę na pewno ciężko kupić. Tą od ojca znasz, ale jedyny mankament to ten słupek.
Nowsze BMW?? Zależy ile chcesz przeznacyzć.
Jeśli podobne koszta co warte to BMW to brał bym beemkę od Ojca.
Nie wiem co bym zrobił.
Beemkę na pewno ciężko kupić. Tą od ojca znasz, ale jedyny mankament to ten słupek.
Nowsze BMW?? Zależy ile chcesz przeznacyzć.
Jeśli podobne koszta co warte to BMW to brał bym beemkę od Ojca.
Jesli mialbym kupic inne BMW to mialbym na samo auto ok 12000zl + maly zapas na "start" po kupnie. Nowsze w tym wypadku oznaczaloby nowsze o rok moze dwa. Prawdopodobnie wezme Bmke ojca, sprzedac zawsze moge jak mi cos nie bedzie pasowalo. Co do tego slupka to on mnie wlasnie boli najbardziej ;( gdyby nie on to deyzja bylaby prostsza....
BMW: BMW 320 E30
Imię: Marcin
Wiek: 40 Dołączył: 15 Lut 2008 Posty: 2081 Skąd: Borowe k.Mrągowa
Wysłany: 21-08-08, 16:02
co do "dzwonów". Moja wiem, ze miała conajmniej jeden dosyć mocny (w bok) i jeden lekki (przód). Prowadzi się wyśmienicie mimo, że pewne elementy w zawiasie są do wymiany (sworznie, łączniki, itp). Kupiłem tylko dlatego, że wiedziałem co mu dolega. Na Twoim miejscu brałbym to BMW. Jak sam mówiłeś, mnóstwo rzeczy powymieniane i znasz je na wylot. Szkoda marnować czasu i kasy (dojazdy) na nowsze które zazwyczaj okarze się parchem (szczególnie 2,5)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach