z rana spotkała mnie niemiła niespodzianka, beatka nie zagadała do mnie jak zawsze, przekręciłem kluczyk w stacyjce, daje na rozruch a tu takie cyk cyk cyk, pierwsza myśl padł aku, sprawdziłem i ma 12.4V, jako ciekawostka, światła nie działają, nawiew również,alarm z pilota też padł, na 4-5 bezpiecznikach jest napięcie, na reszcie brak, wie ktoś może co to mogło ugryźć moją małą?
może, jutro będę dokładniej szukał, dziś musiałem do pracy iść, jutro zresztą też, ehh szkoda że nie mam za dużego pojęcia o elektryce/elektronice samochodowej
BMW: czarnula coupe :D
Imię: Wojtek/Kamil jak kto woli Pomógł: 15 razy Dołączył: 24 Sty 2008 Posty: 490 Skąd: Łódź
Wysłany: 07-08-08, 23:54
sprawdź napięcie w momencie rozruchu potem sprawdź połączenie masy akumulatora i wyczyść klemy. ciężko jest to sprawdzić korespondencyjnie ale potem sprawdził bym połaczenia stacyjki, bo to ona może być uszkodzona i nie łączyć pewnych obwodów ( ztad te nie działające np światła a działający rozrusznik)
_________________ Nie dziękuj, kliknij pomógł!! zdjęcia mojej ślicznej
___________________________________________________________
Ejj Boże na motorze weź mnie, a może po hardcorze byle nie we śnie
nie ma żadnych zmian w momencie rozruchu na aku, masa wygląda dobrze, rozrusznik też nie działa, właściwie to nic nie działa, czasem się tylko kontrolki lekko zapalą i nic,
przekażniki pod maską te poza puszką bezpieczników mają napięcie od 4v do 8v. wyjmowanie i próby zaplonu nic nie dają, podmieniłem nawet aku na inny i też zero zmian
najbardziej dziwi mnie że to się stało od tak nagle, dzień wcześniej było tylko coś dziwnego bo przy zmianie świateł na długie i z powrotem na krótkie autem mocno szarpnęło, zgasło radio gaz się rozłączył czyli jakby na chwilę prąd zgubiła
nie ma masy gdzies !!
padl akumulator zwarcie miedzy celami przekrec kluczyk na zaplon albo probuj odpalic a niech ktos w tedy mierzy napiecie zapewne spadnie do 6-0 V
aku jest, ok przy przekręceniu kluczyka na zapłon nie ma żadnego spadku napięcia, ona się zachowuje jakby był całkowicie padnięty aku, kontrolki ledwo co się żarzą, przy zapłonie gasną całkowicie, nie ma w ogóle opcji żeby rozrusznikiem zakręcić, radio się nawet nie daje włączyć, nawiew, światła też nie działa
aku który podstawiłem dla sprawdzenia, wziąłem z pracy, sprawdziłem miernikiem pod obciążeniem i był 100% sprawny
więc tak, wypchnąłem Beti z garażu na słonko,poruszałem wsuwkami na rozruszniku, patrzyłem tą masę, znalazłem coś co mi na to wyglądało, poruszałem tym, psiknąłem czymś a'la WD40 po końcówkach przewodu, tak samo na masę od aku do kolumny amorka i o dziwo po chwili zaczęła mrugać kierunkami, rozłączyłem alarm pilotem, przekręciłem stacyjkę, kontrolki się zapaliły i po długim kręceniu zapaliła , co prawda coś się dziwnie dławi na benzynie, na gazie wkręca się dobrze.
Mam nadzieję że na jakiś czas dłuższy będzie spokój, dzięki za pomoc chłopaki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach