BMW: BMW 318is(swap m52b28), e30 320i, e46 330i
Imię: Krzysiek
Silnik: m54b30
Nadwozie: Coupe
Wiek: 38 Dołączył: 31 Sty 2008 Posty: 4199 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: 25-11-08, 18:49
no cholera jasna jak ma byc w tym po nym kraju dobrze.... wszystko drogie jak diabli, a zarobki psie... niech by było to życie i zarobki przyzwoite to duzo osób by miało wszystko oryginalne a tak jak sie psie pieniadze zarabia to człowiek ma prawie całą wypłate wydac na jakas durna mape... i inne :cenzura: ły???
czepiaja sie ludzi jak tylko mogą... mandaty podnosza, podpuszcaja tymi nie oznakowami radiowozami i pozniej to twoja wina bo przekroczyłeś predkośc! płacisz za wjazd na autostrade i nie wiesz czy jedziesz autostrada czy po poligonie bo co chwila zjazd i objazd...
i jeszcze teraz jakies durne papierki na oryginalnośc produktu... no szlag mnie trafia!!!!!!!
co z tego ze nawet głupią mp3 sie z neta ściagnie??? zaden producent sprzetu czy wykonawca piosenki przez to nie zbankrutuje!
ostatnio czytałem ze rubik zarabia 1000zł na godzine... no dajcie spokój!
a szkoda roztrzasac tematu! bo mnie krew zalewa na ten kraj
a ja uważam, że jeżdżąc po naszym kraiku, o ile człowiek ma 10 minut na przygotowanie się, dostęp do internetu i drukarki, nie ma potrzeby posiadania nawigacji...
nigdy jeszcze nawigacja (dopóki się jej nie pozbyłem) nie poprowadziła mnie lepszą trasą niż sam jestem w stanie sobie wytyczyć. szczyt szczytów miał miejsce podczas podróży do Ciechocinka - ostatnie 30 km jechałem po jakimś koszmarze drogowym, dla którego brak określeń w słowniku w miarę kulturalnego człowieka...
obecnie wróciłem do dawnych zwyczajów: w maps-google robię sobie parę wydruków, w zależności od potrzeb dobierając zoom - w miastach większy, na trasach mniejszy i docieram na miejsce bezboleśnie...
ponadto nawigacja ogłupia - możesz przejechać 5 razy tę samą trasę z navi i się jej nie nauczysz. z mapą wydrukowaną z netu jeden przejazd wystarcza.
wyprawy za granicę to już inna bajka - tam lepiej mieć zawsze nawigację - choćby jako backup - ale tam nie ma takich durnych przepisów...
_________________ black is faster!
---------------------------------
BMW: 330 Ci
Imię: Krzysiek
Silnik: M54
Nadwozie: Coupe
Wiek: 40 Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 34 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 25-11-08, 22:09
333 napisał/a:
obecnie wróciłem do dawnych zwyczajów: w maps-google robię sobie parę wydruków, w zależności od potrzeb dobierając zoom - w miastach większy, na trasach mniejszy i docieram na miejsce bezboleśnie...
no dobra ale powiedz mi co robisz z tymi wydrukami? uczysz sie ich na pamiec czy jadac jakas nowa trasa do miasta ktorego nie znasz trzymasz ja w jednej rece* i doszukujesz sie miejsca docelowego?
333 napisał/a:
nigdy jeszcze nawigacja (dopóki się jej nie pozbyłem) nie poprowadziła mnie lepszą trasą niż sam jestem w stanie sobie wytyczyć**. szczyt szczytów miał miejsce podczas podróży do Ciechocinka - ostatnie 30 km jechałem po jakimś koszmarze drogowym
to ze mamy takie drogi a nie inne nic nie poradzimy...
* rece ktora sie trzesie od tych nierownosci, od tych koszmarow drogowych jak to sam nazwales..
**nie wiem jaka masz navi ale masz tam do wyboru najkrotsza czy najszybsza trase, poki co nikt jeszcze nie zrobil chyba navi z opcja najlepsze drogi..
_________________ Jakby Bóg popierał przedni napęd, to chodzilibyśmy na rękach...
My jeździmy trasa jaka znamy np do Wrocka, bo navi chciała nas poprowadzić przez Legnicę a to okrężna droga.
Ale za to navi sprawdza się super w mieście, przez Wrocław do celu poprowadziła nas super
obecnie wróciłem do dawnych zwyczajów: w maps-google robię sobie parę wydruków, w zależności od potrzeb dobierając zoom - w miastach większy, na trasach mniejszy i docieram na miejsce bezboleśnie...
no dobra ale powiedz mi co robisz z tymi wydrukami? uczysz sie ich na pamiec czy jadac jakas nowa trasa do miasta ktorego nie znasz trzymasz ja w jednej rece* i doszukujesz sie miejsca docelowego?
* rece ktora sie trzesie od tych nierownosci, od tych koszmarow drogowych jak to sam nazwales..
hmm - nie myślałem, że będę musiał tu o takich intymnych szczegółach opowiadać - ale skoro mnie wywołano...
Otóż: jeszcze BĘDĄC W DOMU, na wydruku (a raczej wydrukach, bo moja mapa składa się z reguły z 5-8 stron) zaznaczam sobie flamastrem/"żarówą" właściwą trasę - będąc w trasie wystarcza rzut oka - nawet wstrząsy nie przeszkadzają, poza tym staram się do tego celu wykorzystywać postoje - np. czerwone światło na skrzyżowaniu itp...
mapę w czasie jazdy trzymam na siedzeniu dla pasażera lub (jeśli jest zajęte) na jego/jej kolanach jeśli pasażer wykazuje chęć współpracy, a ja mu/jej ufam - robię z niego/niej pilota
ponadto staram się zapamiętać nazwy miejscowości/ulic, gdzie trzeba skręcić oraz numery dróg którymi będę jechał - jeśli mam chwilę czasu - odświeżam sobie materiał będąc już w trasie - aby tak jak w szachach - znać kilka ruchów naprzód...
może brzmi to wszystko skomplikowanie - ale zapewniam, że takie nie jest
IksioR napisał/a:
333 napisał/a:
nigdy jeszcze nawigacja (dopóki się jej nie pozbyłem) nie poprowadziła mnie lepszą trasą niż sam jestem w stanie sobie wytyczyć**. szczyt szczytów miał miejsce podczas podróży do Ciechocinka - ostatnie 30 km jechałem po jakimś koszmarze drogowym
to ze mamy takie drogi a nie inne nic nie poradzimy...
w BMW-landii też mnie moja kochana navi parę razy poprowadziła na hale, gdzie się pasły krówki Milki i wąziutka jak parkowa alejka, ale równiutka jak stół, asfaltowa droga, nagle się kończyła...
IksioR napisał/a:
**nie wiem jaka masz navi ale masz tam do wyboru najkrotsza czy najszybsza trase, poki co nikt jeszcze nie zrobil chyba navi z opcja najlepsze drogi..
navi miałem podobno "najlepszą" - Automapę, oddzielną dla Polski i oddzielną dla EU...
...a do Ciechocinka wybrałem najszybszą (nie najkrótszą) trasę, z pominięciem dróg gruntowych, osiedlowych, promów - generalnie same autostrady i drogi ekspresowe
dla porównania, rok temu jechałem do tego samego Ciechocinka po mapce z Google i trasa była lekka, łatwa i przyjemna, bez kluczenia po poligonach czołgowych...
_________________ black is faster!
---------------------------------
tak jak mówi 333 ja tez nie uzywam navi na trasie bo wole mape i tak zawsze dojade do celu i rzadko sie zdarza zebym sie zgubiła tylko pamietac numery dróg . przed wyjazdem spogladam na mape i wiem co i jak i tak samo jak 333 na czerwonym swietle spojrze czasami na mape.. z mycha tez sie zgodze ze po miescie navi dobrze doprowadzi do leclu i jest przydatne
Ja też nie używam żadnej navi - szkoda kasy, szkoda nerwów Jestem zwolennikiem tradycyjnych map i atlasów lub też jak kolega 333, wydruków z powiększonymi odcinkami. No i do tego zestawu CB. Nic więcej do szczęścia nie potrzebuje....no może nową "3"
I jak ustawian trase to daje optymalna ze wskazaniem na krotka..... Nie prowadzi po wiochach a naprawde fajne drogi wybiera.....
A po miescie navi? CB ! prawie w kazdym miescie jest koles ktory zna jego topografie na pamiec.... wystarczy poprosic i zaraz nas zawola na inny kanal i poprowadzi jak po sznureczku
BMW: E46 sedan & E36 Convertible & E30 Tur
Imię: Karol
Nadwozie: Sedan
Wiek: 41 Dołączył: 24 Sty 2008 Posty: 15498 Skąd: Kozienice
Wysłany: 26-11-08, 08:16
Ale nie wolno ufac bezgranicznie Navi.
Ja zawsze jak jadę to mimo, że mam navi ustawioną, to i tak wcześniej sprawdzam na mapie trasę. I nie raz się zdażyło, że Navi chce, żebym jechał inaczej. Z reguły Navi naprawdę dobrze mnie prowadzi, poza paroma odchyleniami, które trzeba przewidzieć. Trzeba znać po prostu trochę trasę jaką się jedzie.
BMW: 330 Ci
Imię: Krzysiek
Silnik: M54
Nadwozie: Coupe
Wiek: 40 Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 34 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 26-11-08, 14:23
nie to zebym byl przeciwnikiem zwyklej mapy,ani nie uwazam ze powinno sie polegac w 100% na navi, ale nie wyobrazam sobie jazdy np. tak jak jechalem ostatnio z rzeszowa do miejscowosci w angli redditch z mapa w reku. 2100km wyjechalem z rzeszowa kierujac sie mniej wiecej na jarocin, dokladnie na wioske Klęka potem zerkow (spotykalem sie tam z kumplem) start z rz okolo 8.30, miedzy kleka a zerkowem bylem o 16, posiedzialem z kumplem i o 23 ruszylem dalej w kierunku wysp. na prom wjechalem o 12 nastepnego dnia, a w redditch bylem kolo 16 czy 17 tak wiec nie spalem okolo 32h, momentami juz sie naprawde ciezko jechalo mimo ze auto dostarczalo mile wrazenia
powiem tyle.. jezeli mialbym zwalniac, lub nawet stawac zeby przeczytac ta mape rzucic okiem raz jeszcze jechal bym pewnie ze 40h
i wierzcie mi badz nie, mape w domu studiowalem z milion razy, bo mialem delikatnego stresa przed taka trasa na dodatek w pojedynke..
_________________ Jakby Bóg popierał przedni napęd, to chodzilibyśmy na rękach...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach