Przez swoją głupotę, kolega mojego męża , zabił swojego ojca
Ten wspomniany wyżej kolega ,pożyczył ojcu swoje bmw aby mógł swoją żonę zawieźć do lekarza.
Gdy ten ojciec czekał na parkingu na żonę, zachciało mu się pić, znalazł w skrytce w drzwiach butelkę.
Nie zastanawiając się odkręcił, przechylił i wypił trochę, gdy żona wróciła , jej mąż już zwracał krwią i był półprzytomny.
Wezwali pogotowie, które zaczęło go reanimować, w drodze do szpitala też parę razy im się zatrzymywał.
Niestety w szpitalu nie udało się go uratować, zmarł po kilku godzinach, poprostu wypaliło mu wnętrzności
A wypaliło, bo jego wspaniałomyślny syn, nalał do butelki po napoju silny środek do czyszczenia alufelg
Więc lepiej starajmy sie powąchać najpierw co chcemy wypić, chociaż pewnie wielu z nas to robi
Ten ojciec trochę tak postąpił nierozważnie, że nie sprawdził najpierw, ale syn mógł bardziej ruszyć głową i chociaż opisać tą butelkę, albo narysować trupią czaszkę
A facet(około 50 lat) miał jeszcze dużo planów przed sobą, chciał kupić sobie nowszego mercedesa, wyjechac za granicę.
BMW: BMW 320 E30
Imię: Marcin
Wiek: 40 Dołączył: 15 Lut 2008 Posty: 2081 Skąd: Borowe k.Mrągowa
Wysłany: 21-12-08, 10:44
może wyjde na nieczułego ale nie poczuł smaokwo, ze coś nie tak jest? bo rozumiem, że połknął ten płyn? Jeśli to było tak żrace to musiał to poczuć już na języku. Chłopak nie powinnien mieć wyrzutów sumienia. Nieszczęśliwy wypadek
może wyjde na nieczułego ale nie poczuł smaokwo, ze coś nie tak jest? bo rozumiem, że połknął ten płyn? Jeśli to było tak żrace to musiał to poczuć już na języku. Chłopak nie powinnien mieć wyrzutów sumienia. Nieszczęśliwy wypadek
przechylił, napił się łyczka i to już wystarczyło aby go zabiło
I masz rację że to nieszczęsliwy wypadek, ale wyrzuty zawsze są....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach