Forum BMW3ER :: Zobacz temat

yeahman · Wysłany: 22-03-08, 00:38

Dzieki za uświadomienie - chociaż kasa na marne nie poszła :piwo:

Lastx · BMW: E46 Dołączył: 30 Sty 2008 Posty: 305 Skąd: Polska

ojyeahman, kurcze powiem ci ze tak jak pisali koledzy wcześniej, to droga zabawa takie katy swojego jedynego auta. Pamiętam jak jechałem pożyczona beemką dokładnie taka samą jak Twoją do Essen kupować auto, a dzień przed wyjazdem właściciel auta chciał sobie poszaleć jadąc odstawić auto na parking. Tego wyjazdu nie zapomne nigdy, sworznie były tak dojechane ze auto samo skręcało, bałem sie ze sprzęgło też nie wytrzyma i modliłem sie zeby tylko dojechac, bo na miejscu mogłem nawet zapłacić za wynajęcie kanału zeby to naprawić. Dla tego jestem zwolennikiem kupowania i robienia sobie autka do dokapiania, i robienia z silnika marmolady bez strat na swoim tym pieszczonym i polerowanym co sobotę.

dla nauczki :

a tutaj taki p.s.

///ESIU · Wysłany: 22-03-08, 13:58

cartonik · Wysłany: 22-03-08, 14:01

heheh wariaty

hehe a przede wszystkim Esiu

P

yeahman · Wysłany: 22-03-08, 17:43

Panowie powiedzcie mi lepiej jak rozrusznik wyjąć... :hm:

zbigniew · Wysłany: 22-03-08, 18:36

yeahman · Wysłany: 22-03-08, 18:46

zbigniew, super przydatna informacja.. :mur:

no_limit · Wysłany: 22-03-08, 18:52

yeahman · Wysłany: 22-03-08, 19:05

no_limit · Wysłany: 22-03-08, 19:09

He he... pisze o jednym myśle o drugim... :wstyd:

Racja... Sorry wielkie dzisiaj od 4 rano na nogach i już nie kontaktuje...

Rozrusznik też wyciągałem ale to jest denerwujące i żmudne dłubanie... trzeba po prostu się namęczyć i nic pomocnego na ten temat Ci nie napisze... :hm:

yeahman · Wysłany: 22-03-08, 19:12

No też tak sądzę że po prostu największe problemy sprawia kiepski dostęp.. Z tego co się rozglądałem to przepływkę muszę zdemontować i oby nie kolektor bo to już mnie wkurzy :czyta:

zbigniew · Wysłany: 22-03-08, 19:28

yeahman · Wysłany: 22-03-08, 20:22

No właśnie się domyślałem o co chodzi. W sumie to nie jest źle bo tak naprawdę by cokolwiek wymienić to i tak trzeba się na wyginać i na rozkręcać :pijaki:

Mateo · Wysłany: 22-03-08, 21:42

Tomku, życzę miłego dubania i gimnastykowania w beci. A zmieniając trochę temat to słyszałem że wymiana paska rozrządu tez jest CH*** bo jest sie ciężko się dostać i jak mechanior powiedział to najlepiej było by wyjąć silnik i dopiero zmieniać paseczek, to prawda

??

lolejko · Wysłany: 23-03-08, 08:02

Noo najlepiej by sobie wyciągnąć silnik i mieć wszystko na biureczku!
Z tym, że dużo roboty i czasu! Tunel odkręcasz od wiskozy i samą wiskoze i masz jak na dłoni dostęp do paska!